Młodzieżowe aktualności

 

O nich przeczytajcie w rozmowie z Jarosławem Krzystolikiem, trenerem-koordynatorem szkolenia młodzieży w naszym klubie.

Wczoraj pojawił się anons o poszukiwaniu przez klub szkoleniowców grup młodzieżowych – doprecyzujmy jego treść.

- Generalnie chodzi nam o szkoleniowców dla naszych młodszych grup rozgrywkowych oraz Piłkarskiej Szkółki Rekordu. Szukamy ludzi chcących się zaangażować w nasz proces szkoleniowy, a przy tym rozwijać swój własny warsztat. Co mamy do zaoferowania, zaproponowania? Przede wszystkim komfortowe warunki pracy, mam na myśli naszą klubową bazę. Niewątpliwym atutem jest także sama młodzież, jest jej sporo, a i z jakością jest nieźle. Nigdy jednak nie jest tak, aby nie mogło być lepiej. Dodam również bez fałszywej skromności, iż Rekord jest już uznaną i rozpoznawalną marką. No i apanaże szkoleniowców … Bez wdawania się w detale, w mojej opinii są one doceniane przez trenerów.

Skoro wybiegamy w przyszłość, zechciej powiedzieć o naborze dla naszej SMS, także w kontekście reformy oświatowej.

- Najogólniej – akcja naborowa rozwija się. Akurat w najbliższą środę odbędzie się zebranie z rodzicami chłopaków z rocznika 2007, którzy mają utworzyć przyszłą czwartą klasę szkoły podstawowej. Liczę, że znaczna część spośród tych, którzy trenują w klubie od dłuższego czasu trafi do naszej SMS. Niezależnie jednak od podjętych decyzji piłkarskie szkolenie w tym roczniku nadal przebiegać będzie dwutorowo, czyli także trybem pozaszkolnym. Równolegle prowadzimy nabór do siódmej klasy „podstawówki” oraz pierwszej klasy Liceum Ogólnokształcącego, co jest pochodną wchodzącej w życie reformy oświatowej. Ponadto przez cały czas trwa coś, co nazwanym uzupełnieniem albo selekcją młodych piłkarzy, pod kątem już funkcjonujących grup szkolno-klubowych. W tej materii także „dzieje się”.  

I jeszcze o stronie sportowej, rundę rewanżową rozpoczęły już praktycznie wszystkie młodzieżowe zespoły Rekordu.

- Trudny start zanotowali pierwszoligowi młodzicy trenera Matlocha. Na „dzień dobry” dwie porażki z rywalami, którzy brylowali w lidze w poprzedniej części sezonu i „anty-mecz” z ROW-em Rybnik. Kto widział, ten wie o co chodzi…. Dlatego, że były to ekipy z ligowego „topu”, jakoś te porażki mniej mnie martwią. Oby tylko nie stały się regułą! (śmiech). W każdym razie – kibicujemy mocno tej drużynie. Na drugim biegunie są aktualnie nasi juniorzy starsi, ci wystartowali bardzo dobrze w rundzie rewanżowej. Grają efektywnie, widowiskowo i osobiście liczę na podtrzymanie tej tendencji oraz na eksponowane miejsce w tabeli na finiszu, w jakby nie było elitarnych rozgrywkach na Śląsku.   Wiem, że trenerowi Kusiowi marzy się zdobycie stu bramek w lidze….O pozostałych drużynach „rekordzistów” jest jeszcze za wcześnie mówić. Po jednym, dwóch spotkaniach ligowych nie sposób o wnikliwą ocenę. Za to muszę się odnieść do krążących w środowisku pogłoskach o zmianie regulaminu rozgrywek w Śląskiej Lidze Juniorów Młodszych. Zaznaczam, że są to tylko nieoficjalne wieści, krążące jednak w dość reprezentatywnym środowisku. Mówi się mianowicie o utworzeniu lig makroregionalnych w trybie natychmiastowym, już teraz, czyli od najbliższego sezonu, co rzutowałoby na bieżące rozgrywki. Jestem takim podejściem zdumiony i rozczarowany, choćby z takiego powodu, iż zimą odbyło się kilka konsultacji w gronie klubowych trenerów-koordynatorów pod egidą Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Konkluzja była jedna, jeden wniosek – należy utworzyć w naszym regionie I ligę juniorów młodszych złożoną z 16-stu drużyn, na wzór rozgrywek seniorskich. W tym kierunku mieliśmy zmierzać, ku temu dążyć. Tymczasem ponoć działania idą w odwrotną stronę. To absurdalne, że już nie wspomnę o zamierzonej zmianie reguł w trakcie gry. Bezsens.

TP/foto: Paweł Mruczek