Obiecujący debiutanci

Dla „rekordzistów” z rocznika 2006 to były pierwsze w ich futbolowej przygodzie gry o ligowe punkty.

Jak na te uwarunkowania, nie mówiąc już o nowym środowisku szkolnym oraz rywalizacji toczonej częstokroć z o rok starszymi konkurentami, debiut wypadł obiecująco. Ale to tytułem wstępu i przykładając do młodzików młodszych Rekordu miarę typową dla drużyn ligowych. Nie o to jednak idzie na tym etapie i nie to jest „na teraz” celem głównym dla dzisiejszych 10-latków, co klaruje w krótkiej rozmowie podsumowującej rundę jesienną Mariusz Gąsiorek, trener biało-zielonych.

Znacie się z zespołem dopiero od lipca br., twoje wrażenia i obserwacje na podstawie tej kilkumiesięcznej współpracy z 10-latkami?

- Większość chłopców już znałem wcześniej z naszej szkółki piłkarskiej, do której zaczęli chodzić trzy lata temu, a w której regularnie staram się przyglądać młodym adeptom i „wyławiać”,  zapraszając do gry w naszym klubie. Już wtedy wiedziałem, że będzie to fajna grupa o dużym potencjale, z którą przyjdzie mi pracować. Dużą rolę na pewno odegrał tu trener Krzysztof Biłka, który dobrą pracę wykonał i wykonuje dalej ze mną, pomagając mi w zajęciach. To również dzięki niemu większość chłopców zdecydowała się na naukę, w naszej w SMS. Obserwując chłopców mam pewne porównanie z poprzednimi rocznikami, które do tej pory prowadziłem i przy odpowiedniej wspólnej pracy, mogą coś fajnego osiągnąć. 

Miejsce w tabeli zajęliście nobilitowane, choć po przegranej w ostatniej kolejce, nie możemy stwierdzić, iż koniec zwieńczył dzieło?-

- Nie chciałbym mierzyć chłopców na podstawie wyników, tabel itp. Owszem, one są potrzebne, bo dają dużą motywację do pracy, ale  dla mnie istotne jest, aby każdy z nich wykonał progres w zakresie szkolenia na koniec roku szkolnego. Aby porównanie tego z czym każdy przyszedł do szkoły, do tego na jakim będzie wówczas etapie, wypadło pozytywnie. Biorąc pod uwagę ligę trzeba na pewno odnotować, że chłopcy grali z rok starszymi zawodnikami od siebie, a to pokazuje, że jest duży potencjał w tej grupie. 

Tabela tabelą, ale co z niej wynika w kontekście przyszłorocznej wiosny?

- Jeśli chodzi już o miejsce w tabeli, które zajęliśmy to zgodnie z tym co wiem powinniśmy grac w III lidze bielsko-tyskiej, tam gdzie obecnie występowała nasza grupa z rocznika 2005. Ale nie chcę tego potwierdzać na sto procent, bo czwarta liga, w której graliśmy została utworzona w ostatniej chwili z uwagi na zbyt dużą liczbę zespołów zainteresowanych z naszego podokręgu. Dlatego nie skupiam się na tym gdzie będziemy grali na wiosnę, tylko na swojej pracy, aby chłopcy w tym wieku grali jak najwięcej oraz czerpali radość z każdej gry, czy to sparingu, turnieju, czy tez meczu ligowego. 

A plany zespołu na najbliższe tygodnie, miesiące…

- Plany są cały czas takie same jak w okresie startowym - treningi w tygodniu oparte o zajęcia w SMS plus wychowanie fizyczne,  oparte o zajęcia z innych dyscyplin, zgodnie z podstawą programowa w tej klasie. Jest to bardzo w tym wieku istotne, z uwagi na rozwój tych chłopaków. Ponadto na pewno czeka nas aktywny udział w turniejach halowych oraz sparingach, bo bez tego nie ma radości, a skoro nie ma radości, to nie ma motywacji do treningu. 

TP/foto: PM

IV Liga Okręgowa Młodzików Młodszych – TABELA