Przed B-klasowym szczytem
Do końca rozgrywek B-klasy pozostało jeszcze sześć kolejek, ale to weekendowa seria gier może okazać się kluczowa, przynajmniej w kwestii awansu.
Niedzielne popołudnie, godzina 15:30, stadion przy Startowej 13, to czas i miejsce rozgrywki lidera z wiceliderem, rezerwy Rekordu podejmą ekipę Sokoła Hecznarowice. Z kwestii natury formalnej warto przed niedzielnym spotkaniem zaznaczyć, iż bielszczanie wyprzedzają w tabeli niedzielnego konkurenta o trzy punkty, a w potyczce z rundy jesiennej obie drużyny podzieliły się punktami, po remisie 1:1. Oba zespoły prezentują wiosną równy krok, w sześciu meczach rundy rewanżowej zgromadziły po 16 punktów. Niedzielna konfrontacja „dwójki” Rekordu z Sokołem jeszcze o niczym nie przesądzi, o niczym nie rozstrzygnie, niemniej zwycięzca zyska duży handicap na finiszu rywalizacji. Ewentualny remis spowoduje zachowanie ligowego status quo, ale może również zapalić światełko nadziei przed trzecim w rankingu B-klasy – Rotuzem Bronów.
- Rzeczywiście, sytuacja w tabeli jest analogiczna do tej sprzed jesiennego meczu w Hecznarowicach, wtedy także dzieliły nas trzy punkty – przypomina trener biało-zielonych, Szymon Niemczyk. – Zobaczymy jak to będzie tym razem? W tamtym spotkaniu ekipa Sokoła zaskoczyła mnie swoim defensywnym nastawieniem. Gospodarze wyszli z jednym założeniem na tamten mecz – nie przegrać. Czego się zatem spodziewam po rywalach w najbliższą niedzielę? Niczego, żadnych oczekiwań! Na pewno naszym autem powinno być własne boisko, ale już jego rozmiary raczej nie będą nam sprzyjać. Istotne jest, że nikt z chłopaków nie narzeka na poważniejsze kłopoty zdrowotne. Kadrę mamy może niezbyt liczną, ale w mojej opinii optymalną. Liczę również na małe wsparcie ze strony naszych trzecioligowców po sobotnim spotkaniu w Legnicy – nie skrywa nadziei szkoleniowiec „dwójki” Rekordu, co tylko dowodzi traktowania na serio całych rozgrywek, jak i najbliższego ligowego oponenta.
TP/foto: PM