„Łucznik” Nagi + video
W meczu ze Ślęzą autorem gola na wagę remisu „rekordzistów” był Dawid Nagi.
Co szczególnie warte uwagi, pomocnik Rekordu przebywał na boisku raptem od trzech minut. Jego celna dobitka po rzucie wolnym Łukasza Szędzielarza miała swój wymierny efekt w starciu ze Ślęzą – jeden punkt. O bramkowej sytuacji (i nie tylko o niej) mówi D. Nagi (na górnym zdjęciu, na pierwszym planie).
Cała sztuka to znaleźć się we właściwym miejscu o właściwym czasie…
- Uderzyłem bez większego namysłu. Zresztą takim miejscu i w takiej sytuacji nie ma czasu na myślenie. Trzeba było strzelać od razu. Choć mój pierwszy zamiar był taki, żeby poszukać gola lekkim strzałem przy słupku, ale za dużo ludzi stało wówczas w polu karnym Ślęzy. „Napiąłem łuk, wpuściłem strzałę” – wpadło.
W jednej z pomeczowych relacji porównano sobotni mecz do bitwy, co Ty na to?
- Bitwa? Według mnie wcale nie było tak ostro. Sporo było grania w piłkę, choć pewnie nie za dużo efektownych akcji. Ani wrocławianie, ani my nie mieliśmy specjalnie wiele klarownych sytuacji do zdobycia gola. Taki typowy mecz na remis, w którym więcej chyba było krzyku, niż ostrej walki. Była za to kontrowersja związana z karnym przeciwko nam. Jeśli już w ogóle powinno być „wapno” dla gospodarzy, to w jednej z wcześniejszych akcji. Szkoda tego karnego, bo to już kolejny podyktowany przeciwko nam w tej rundzie i kolejny raz, gdy musimy później gonić wynik.
Kontynuujecie „jazdę bez trzymanki”, w środę pucharowa przeszkoda w Zabrzu…
- Wygląda na to, że całkiem dobrze czujemy się w Pucharze. W lidze pewnie już niczego wielkiego nie zwojujemy, więc postaramy się zajść w tych rozgrywkach jak najwyżej. „Dwójka” Górnika to jednak dobra drużyna, co pokazali kilka dni temu u nas w meczu ligowym. A zaraz potem GKS Jastrzębie… Lubię, pewnie pozostali w naszym zespole również, taki rytm: środa-sobota. W niedzielę odpoczywaliśmy, poniedziałek i wtorek też nie będą chyba zbyt wyczerpujące. Ale przecież po to się gra w piłkę! Na razie chcemy ograć zabrzan, to nasz najważniejszy w tym momencie cel.
Media o meczu Ślęza – Rekord:
www.sportowebeskidy.pl - Klątwa karnych Rekordu, znowu z remisem
"Rekordziści" w poszukiwaniu swojego pierwszego wyjazdowego zwycięstwa na rundę wiosenną przystępowali do meczu z 11. drużyną III ligi - Ślęzą Wrocław. Niestety i dziś nie wyszła im ta sztuka
www.sport.bielsko.biala.pl - Pozostał niedosyt
Remis z Wrocławia przywieźli piłkarze Rekordu. Bramkę na wagę punktu zdobył Dawid Nagi, który skutecznie dobijał uderzenie z rzutu wolnego Łukasz Szędzielarza.
www.super-nowa.pl - Rekord na remis
Rekord zremisował z KS Ślęza Wrocław 1:1.
www.dolfutbol.pl - III liga: Polkowice lepsze od „Zdzichów”, Miedź i Piast wyrwały zwycięstwa
26. kolejka w 3. grupie III ligi. W meczu na szczycie KS Polkowice pokonał wicelidera ze Zdzieszowic. Piast wygrał w Kowarach, ale łatwo mu to nie przyszło. Górnik wywiózł punkt z boiska lidera.
www.tuwroclaw.com - Rekordowy remis piłkarzy Slęzy
Ślęza Wrocław zremisowała 1:1 z Rekordem Bielsko-Biała w spotkaniu 26. kolejki piłkarskiej trzeciej ligi. Żółto-czerwoni objęli prowadzenie po bramce z rzutu karnego Mateusza Kluzka, a rywale wyrównali za sprawą trafienia Dawida Nagiego.
www.slezawroclaw.pl - Bitwa z Rekordem na remis
W rozegranym w Oławie meczu 26. kolejki rozgrywek III ligi Ślęza Wrocław zremisowała z Rekordem Bielsko-Biała 1:1
www.slezawroclaw.pl - Bramki z meczu
www.slezawroclaw.pl - Wypowiedzi pomeczowe
Oto, co po meczu Ślęza – Rekord powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów.
TP/ŁB/foto (z meczu Rekord – Unia Turza Śl.): Paweł Mruczek