Optymizm u wałbrzyszan
2017 rok zaczął się w klubie sobotniego rywala „rekordzistów” znacznie lepiej, niż kończył poprzedni.
Zatem w skrócie o wydarzeniach 2016 roku przy udziale klubu i piłkarzy spod Chełmca. W jego pierwszej części „górnicy” do samego końca (a nawet dłużej, bo w barażu z polkowiczanami) walczyli o zwycięstwo w rozgrywkach III ligi dolnośląsko-lubuskiej. Potem nastąpiła prawdziwa, gdyż planowana już wcześniej, barażowa batalia o II ligę z warszawską Polonią. O czym niewielu wiedziało, a przynajmniej większej części kraju, w Wałbrzychu wobec fatalnej sytuacji finansowej wiarę w dalsze funkcjonowanie pokładano w irracjonalnym założeniu, iż tylko ucieczka do przodu (czyt. awans) może być wybawieniem z tarapatów. Cudu nie było, na wyższy szczebel trafiły „Czarne Koszule”.
I już tylko lakonicznie o tym co zdarzyło się później. Oczywiście nastąpił prawdziwy exodus piłkarzy, w oczy zajrzało widmo upadku klubu i tym samym wycofania drużyny z III ligi. Ostatecznie naprędce sklecono skład na miarę bardzo skromnych możliwości, zresztą takich jak punktowy dorobek Górnika po pierwszej rundzie w III lidze. 14 „oczek” i tak należy traktować za przyzwoity rezultat, za co szacunek dla trenerów i zawodników. Wiadomo – bieda konsoliduje. Gdyby jednak w zakresie spadków z ligi obowiązywał regulamin w jego poprzednim brzmieniu, a który zakładał degradację minimum pięciu zespołów, pewnie tylko hurraoptymiści mogliby zakładać utrzymanie b. ekstraklasowca. Tymczasem jeszcze przed końcem ubiegłego roku obwieszczono coś, o czym wcześniej wiedzieli tylko nieliczni, dobrze poinformowani, Otóż gorycz degradacji dotknie tylko trzy zespoły. Oczywiście to grono może ulec powiększeniu, co zależne jest od wydarzeń w II lidze. Niemniej pojawiło się m.in. dla wałbrzyszan światło w tunelu – nie wszystko stracone!
A z nowym rokiem było już tylko lepiej – wybór nowych władz klubu, plan-pomysł-wizja jego oddłużenia, porozumienie i współpraca z lokalnym samorządem, posiłki nowymi, ale już znanymi pod Chełmcem graczami, no i więcej niż przyzwoite wyniki gier kontrolnych. Optymizm wałbrzyszan zaczął się niedawno materializować wraz z zastrzykiem konkretnych środków finansowych z miejscowego magistratu. Z tego pewnie w pierwszym rzędzie ucieszyli się klubowi księgowi. Za to kibiców i piłkarzy najbardziej raduje udany start w rundę wiosenną. Nawet, jeśli ten czy ów twierdzi, że na inaugurację nieco lepiej prezentował się zielonogórski Falubaz, to trzy punkty i tak zostały w Wałbrzychu. Jeden punkt zdobyty w konfrontacji z bialską Stalą, choć przyjezdni grali przez godzinę w dziesięciu, także ma swoją bezsporną wartość. I właśnie tak optymistycznie i bojowo nastawionego Górnika należy się spodziewać w sobotnie popołudnie przy Startowej.
Jednak klucz do pierwszego wiosną zwycięstwa „rekordziści” niezmiennie trzymają we własnych rękach, a może raczej nogach. Już sama gra ofensywna zademonstrowana w minioną sobotę w Zielonej Górze była diametralnie inna, lepsza niż w starciu z Ruchem Zdzieszowice. Jednakże mimo trzybramkowej zdobyczy są podstawy do narzekania na brak skuteczności. To pierwszy mankament do wyrugowania. Drugi, wymagający chyba najszybszej naprawy, to koncentracja w poczynaniach obronnych. Takich goli, traconych w taki sposób jak w meczu z Falubazem, klasowy III-ligowiec nie może sobie dać strzelić. - Chyba wyczerpaliśmy już limit błędów na całą rundę – powiedział w pomeczowym komentarzu Marek Sobik. Naszego skrzydłowego trzymamy za słowo.
TP/foto: PM
III liga, gr. 3 – 20. kolejka (1-2.04.2017 r.)
(sob., 13:00) Skra Częstochowa – Falubaz Zielona Góra
(sob., 13:00) Miedź II Legnica – Unia Turza Śląska
(sob., 14:00) Ślęza Wrocław – Lechia Dzierżoniów
(sob, 15:00) Rekord Bielsko-Biała – Górnik Wałbrzych
(sob., 15:00) Stal Brzeg – Piast Żmigród
(sob., 16:00) GKS 1962 Jastrzębie – Olimpia Kowary
(sob., 16:00) Pniówek Pawłowice – Ruch Zdzieszowice
(sob., 17:00) BKS Stal Bielsko-Biała – KGHM Zanam Polkowice
(nd., 14:00) Górnik II Zabrze – Śląsk II Wrocław