Pobieżny przegląd kadr,

czyli kto i kim „postraszy” wiosną w III lidze.

To może nie tyle ocena, gdyż ta byłaby obarczona dużym marginesem błędu wynikającym z niewiedzy lub subiektywizmu. To raczej przegląd dokonań na rynku transferowym trzecioligowców ze Śląska, Opolszczyzny, Dolnego Śląska i Lubuskiego, który rozpoczynamy od liderów.

Bez szaleństw

U jastrzębian obyło się bez kadrowej rewolucji. Taką można było zakładać mając za podstawę bardzo udaną rundę jesienną w lidze i jeszcze lepszą postawę w Pucharze Polski. Tymczasem z dużej chmury spadł niewielki deszcz. Z poważniejszych ubytków odnotować należy jedynie odejście Oskara Mazurkiewicza, który szukał pracodawcy na wyższym szczeblu i jak się zdaje…nie znalazł go. Z rubryki „przybyli” wynotować warto nazwiska pomocnika - Marcina Rudy (z Piasta II Gliwice) i defensora - Krzysztofa Sucheckiego (z tarnobrzeskiej Siarki, ongiś Polonia Łaziska G.). Poważniejsze nabytki poczyniono w Zdzieszowicach. Po półrocznym epizodzie w Odrze Opole powrócił do Ruchu Mateusz Marzec, identyczną ścieżką trafił do kadry wicelidera Bartłomiej Kolanko. Jeszcze przed końcem ubiegłego roku częstochowską Skrę na klub ze Zdzieszowic zamienił 23-letni pomocnik – Bartosz Włodarczyk. Za to po stronie ubytków Ruchu …niemal bezruch. Trudno mówić o personalnej rewolucji w brzeskiej Stali. Większość z autorów awansu oraz ludzi sprowadzonych latem sprawdziła się na trzecim froncie. O zmianie na stanowisku trenera przebąkiwano już trakcie rundy jesiennej, stąd nie jest sensacją pojawienie się w tej roli Krystiana Pikausa. Wzmocnieniem drugiej linii zespołu może (nie musi) okazać się Kamil Zalewski, b. zawodnik Polonii Bytom.  

W bialskiej Stali najwyraźniej trwa proces poszukiwania optimum. Jak w każdym okienku transferowym – ktoś przybył, ktoś ubył. Przy Rychlińskiego jednak dość szybko uporano się z kadrowymi roszadami. Odejście Damiana Furczyka, Macieja Felscha, Filipa Wiśniewskiego, Bartłomieja Bednarza i Krystiana Dudały, zrównoważono pozyskaniem Konrada Karety i Aleksandra Chmielewskiego z Podbeskidzia oraz Marcina Wróbla z LKS Leśna i Kacpra Będzieszaka z rezerw gliwickiego Piasta. Ciut większe wietrzenie szatni odbyło się zimą przy Loretańskiej w Częstochowie, ale to nie jest wcale jakieś nowe, czy osobliwe zjawisko pod Jasną Górą. Wiosną nie zobaczymy już w Skrze m.in. Huberta Tylca, Karola Tomczyka i wspomnianego wcześniej B. Włodarczyka. Ich brak zrekompensować ma szersze grono nabytków, w tym głównie młodzieżowcy – Przemysław Sawicki (z GKS Katowice), Daniel Rumin (z Rakowa) i Patryk Mularczyk (z sosnowieckiego Zagłębia). Z powyższej wyliczanki jasno wynika, iż najmniej mijającej zimy działo się w szatni Rekordu, w myśl wolterowskiej maksymy – lepsze jest wrogiem dobrego.

Bez wielkiego ryzyka

W tzw. grupie środka najwięcej roszad odnotowano chyba w Pawłowicach i w Żmigrodzie. Trener Jan Woś wraz z działaczami tradycyjnie rozglądał i się za utalentowanymi graczami, którzy pomogą w wartościowy sposób wypełnić regulaminowy wymóg o grze młodzieżowców. Jakość poczynionych transferów, a było ich kilka, zweryfikuje III-ligowa rzeczywistość. Kto jednak wie, czy najbardziej trafna zmiana nie nastąpiła w ataku 7. zespołu w tabeli. Marcina Sobczaka, który czasami dosłownie traktował zadanie demontażu bloku obronnego rywali, zmienił w przedniej formacji Adam Żak. Kilka bramek strzelonych przez byłego zawodnika Rozwoju Katowice w meczach kontrolnych każe zwrócić baczniejszą uwagę na poczynania tego napastnika. Także z uwagą śledzić będziemy wyczyny nowego skrzydłowego Piasta Żmigród, Egipcjanina – Ahmeda Abdullaha. Zapewne jednak w wysokim jak dotąd stopniu na grę nadal wpływać będą Damian Celuch i Grzegorz Mazurek, którzy pozostali w najwyżej notowanym w tabeli zespole z Dolnego Śląska. Pozostańmy jeszcze na chwilę w tym regionie i w kręgu drużyn lokujących się w centrum ligowego rankingu. We wrocławskiej Ślęzie obyło się praktycznie bez zmian. U polkowiczan, jeśli nie liczyć pozyskania (wypożyczenia) kilku piłkarzy z Głogowa i Lubina, również bez szaleństw. Tu jednak najistotniejsza zmiana miała miejsce na ławce trenerskiej, o czym informowaliśmy już na wstępie bieżącego roku. Schedę po Adamie Buczku (trafił do Wisły Puławy) przejął mieszkający od wielu lat w tamtym regionie Albańczyk – Enkeleid Dobi. Z nielicznego grona nowych piłkarzy Falubazu zdecydowanie swoim CV ponad przeciętność wybija się Martins Ekwueme. Sylwetkę nowego piłkarza zielonogórzan przybliża klubowa strona internetowa (TUTAJ). Być może wyjąwszy klub ze Żmigrodu w tej grupie zespołów nie podjęto wielkiego ryzyka na rynku transferowym. Inna rzecz, na ile taka polityka wynika z potencjału finansowego, a na ile ma oparcie w rzeczywistej sile sportowej i celach do spełnienia.

„Dwójki”

Gdyby chcieć wyrobić sobie miarodajną opinię lub zbudować obraz zespołów ligowych rezerw na podstawie zimowych wydarzeń, to chyba najkorzystniej w tercecie wypada perspektywa Górnika Zabrze. Kilku utalentowanych zawodników trafiło zimą pod lupę szkoleniowca I-ligowców – Marcina Brosza, co dobrze rokuje dla zabrzan przed nadchodząca wiosną. Młodzi futboliści widzą i wiedzą, iż dla nich piłkarski wcale nie musi skończyć się na III-ligowych arenach. Podobnie jak rezerwy Górnika, tak „dwójka” legnickiej Miedzi żyć będzie w cieniu pierwszoligowego teamu. Tu jednak warto zauważyć, że trener Piotr Jacek z rzadka miał do swojej dyspozycji piłkarzy z kadry Ryszarda Tarasiewicza. Z niepokojem natomiast rundy rewanżowej wyczekują w rezerwach Śląska. Nawet jeśli w przerwie zimowej nie wydarzyło się nic istotnego w kadrze zawodniczej wrocławian, to nagła zmiana na stołku pierwszego szkoleniowca (Dariusz Sztylka w miejsce Arkadiusza Batora – przyp. TP) budzi musi budzić zdziwienie. Takie „tąpnięcie” na dwa tygodnie przed startem, w połączeniu z nieciekawą pozycją ekstraklasowej ekipy Śląska, to nie wróży zbyt dobrze przed wiosenną premierą.

Skazani na spadek? Niekoniecznie!

Po wielomiesięcznej zapaści zapaliło się światło w tunelu dla wałbrzyszan, i nie jest to bynajmniej snop rzucony ze „złotego pociągu”. Pod Chełmcem uporano się z niedowładem organizacyjnym, klub ma nowego prezesa oraz widoki na poprawę sytuacji finansowej, czyt. wyjście z długów. Pojawiło się lub wróciło do Górnika paru ciekawych piłkarzy, a i rezultaty sparingów pozwalają na ostrożny optymizm. Z tych samych symptomów w Kowarach dostrzec można jedynie postać nowego sternika Olimpii oraz ledwo słyszalną nutkę optymizmu, ale raczej tego z gatunku „urzędowych”. Działania transferowe na nic więcej nie pozwalają. Za to jakąś myśl widać po wzmocnieniach Lechii Dzierżoniów, gdzie sięgnięto po trójkę doświadczonych piłkarzy z klubów dolnośląskiej IV ligi. Pytanie – czy aby nie za późno? Za to zamaszyście, z rozmachem wymieniono niemal połowę kadry w Turzy Śląskiej. Z nowych zawodników Unii można śmiało złożyć wyjściową jedenastkę. Oczywiście wątpliwe jest, aby w komplecie wyszli na boisko w tzw. podstawowym składzie już w najbliższy weekend. Niemniej widać, że trener Piotr Hauder ma duży kredyt zaufania u klubowych włodarzy. Cel turzan przed rundą jest zatem wyjątkowo prosty to zdefiniowania – wszystko albo nic!

TP/foto: PM