Rozwój Katowice – Rekord B-B 2:4 (0:2)
Przed rokiem w sparingu obu zespołów odnotowaliśmy bezbramkowy remis.
Od czasu potyczki na bocznym boisku Stadionu Śląskiego w Chorzowie, wiele się zmieniło – głównie w katowickiej ekipie. Wtedy jeszcze Rozwój cieszył się statusem pierwszoligowca, aktualnie zajmuje 17. miejsce na „drugim froncie”. Myśląc o utrzymaniu w szeregach II ligi w katowickim klubie zimą dokonano kilku istotnych zmian. Nowym szkoleniowcem zespołu został Tadeusz Krawiec, a kadrę zasiliło (tylko do teraz) aż sześciu nowych piłkarzy. Sparing z „rekordzistami” był piątym meczem kontrolnym Rozwoju po jego personalnych przeobrażeniach i odbył się na dwa dni przed wyjazdem katowiczan na kilkudniowe zgrupowanie do Kluczborka.
Rozwój Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:4 (0:2)
0:1 Bojdys (33. min., głową)
0:2 Maślorz (39. min.)
0:3 Ogrocki (64. min.)
1:3 Trąbka (70. min.)
1:4 Ogrocki (81. min.)
2:4 Fonfara (89. min., z rzutu karnego)
Rekord: Żerdka - Maślorz, Rucki, Bojdys, Dudek, Gaudyn, Szędzielarz, Profic, Żołna, Kubica, Hałat oraz Góra, Madzia, Waliczek, Czernek, Hilbrycht, Ogrocki, M. Franusik, M. Bernat, T. Franusik
Z kolei dla bielszczan, którzy wczoraj rozpoczęli mini-zgrupowanie na własnych obiektach, był to czwarty mecz kontrolny w trwających przygotowaniach do rundy rewanżowej. Niekwestionowanym walorem potyczki rozegranej w Katowicach-Szopienicach był fakt, iż gospodarze są najwyżej notowanym rywalem z dotychczasowych sparingpartnerów bielszczan.
Bardzo pozytywny dla biało-zielonych wynik końcowy, przyznajmy szczerze, jest równie zaskakujący, co zasłużony. Bielszczanie ewidentnie zaskoczyli gospodarzy dobrą organizacją gry. To w jaki sposób „rekordziści” się asekurowali w defensywie, i jak wychodzili do szybkiego ataku, musiało przypaść do gustu. Pierwszy gol padł jednak po stałym fragmencie gry. Świetnie zaadresowane podanie z rzutu wolnego Marka Profica głową zamienił na bramkę Michał Bojdys. Po bardzo efektownym ataku z udziałem Mateusza Kubicy, Kamila Żołny i precyzyjnie uderzającego z lewej nogi Andrzeja Maślorza, goście podwyższyli prowadzenie na 2:0. A mogło być ono jeszcze okazalsze, w 43. minucie po uderzeniu Łukasza Szędzielarza futbolówka odbiła się od słupka.
Po niemal całkowitej wymianie składu w przerwie Rozwój osiągnął zdecydowaną przewagę. Mnóstwo pracy miał strzegący bielskiej bramki Paweł Góra, a w 62. minucie od utraty gola uratowała bielszczan poprzeczka. Najlepszą receptą na frontalny atak miejscowych okazał się gol na 3:0, który był praktycznie kopią bramki otwierającej wynik. Znów świetną asystę zanotował M. Profic, a celną główką błysnął Dawid Ogrocki. Do pełni szczęścia zabrakło „rekordzistom” tylko żelaznej dyscypliny taktycznej w końcowej sekwencji sparingu. Kilka niedokładności w kryciu i pomyłek w wyprowadzaniu piłki umożliwiło gospodarzom zredukowanie rozmiarów porażki. Ale by być sprawiedliwym, na kardynalnym błędzie obrońcy Rozwoju skorzystał również D. Ogrocki, który nie zmarnował „prezentu” i ograł bramkarza w sytuacji sam na sam.
TP/foto: PM