Wszyscy na pokładzie
Podobnie jak zdecydowana większość trzecioligowców, do treningów wrócili futboliści Rekordu.
Po kilkutygodniowej przerwie na premierowych zajęciach stawiło się 23-ech graczy. W dzienniku obecności nie odnotowano zaskakujących absencji, ani też nie wprowadzono nazwisk nieznanych dotąd w Cygańskim Lesie piłkarzy. Próżno było szukać w tym gronie tzw. nowych twarzy, bo też trudno za takowe uznać duet 20-latków - Michała Czernka i Mateusza Bernata. Obaj młodzieżowcy minioną rundę jesienną spędzili na wypożyczeniach w klubach IV ligi – GKS-ie Radziechowy i Spójni Landek. – Chcę zobaczyć na ile okrzepli w seniorskiej piłce, i na ile mogą być nam przydatni w kontekście rundy rewanżowej. Przez najbliższych kilka tygodni niczego nie będę przesądzał, ale konkurencji i rywalizacji nigdy dość – mówi o pojawieniu się wspomnianej dwójki oraz kilku innych wychowanków trener „rekordzistów” – Wojciech Gumola.
Na wstępie poniedziałkowych zajęć szkoleniowiec biało-zielonych nakreślił plan zimowych przygotowań, w tym harmonogram gier kontrolnych. Pierwszą bielszczanie zaliczą już w najbliższy piątek (godz. 18:00), mierząc się z czwartoligowym Beskidem Andrychów.
Tymczasem pierwszy w 2017 roku trening naszych futbolistów miał zwyczajową formę i treść. – Warunki pogodowe, czyli minusowa temperatura nie były sprzyjającą okolicznością – przyznał z lekkim uśmiechem Dariusz Rucki, kapitan drużyny i grający asystent trenera. - Dlatego tradycyjną grę wewnętrzną poprzedziła mocna, półgodzinna rozgrzewka. Ot, po prostu, żeby nie zamarznąć (śmiech). Pewnie też dlatego w trakcie „gierki” nie trzeba było nikogo zachęcać do biegania. Stąd bardzo żywe tempo gry, które w jakimś stopniu tłumaczy również tzw. głód piłki – tłumaczy D. Rucki. Oczywiście innym, tradycyjnym rytuałem był moment, w którym każdy z zawodników kadry Rekordu musiał stanąć na wadze. – Bez wdawania w się w detale powiem, że większych odstępstw od normy w zakresie pomiaru wagi i tzw. tkanki tłuszczowej nie zanotowano, a te nieznaczne, które wystąpiły… są do szybkiego zniwelowania – zapowiada kapitan biało-zielonych, który nie chciał jednak wyjawić personaliów graczy „zagrożonych” zmianą kategorii wagowej.
TP/foto-archiwum: PM