Być jak najwyżej!

Mateusz Kubica niemal przez całą rundę jesienną zmaga się z kontuzjami i próbuje przełamać strzelecką niemoc.

W bieżących rozgrywkach III ligi nasz 19-letni napastnik niestety więcej czasu poświęcił na leczenie kontuzji, powrót do zdrowia i pełnej dyspozycji, niż samej grze. Po kolejnym w tej rundzie kilkunastodniowym rozbracie z piłką zasygnalizował w Żmigrodzie powrót do niezłej formy. O ostatnich miesiącach i tygodniach oraz o sobotnim meczu z Piastem mówi tak…

Kojarzysz datę 25 maja 2016 roku?

- ….(po długim namyśle) Ale pytanie!? Nie wiem, nie mam pojęcia.

Wtedy, w meczu przeciwko Skrze Częstochową, strzeliłeś swojego ostatniego gola w trzeciej lidze.

- No to trochę czasu od tego meczu minęło. Cóż mam powiedzieć – ze zdrowiem było słabo. Od tego czasu przytrafiło mi się kilka kontuzji, stąd parę przerw w grze i tyle samo powrotów na boisko. Może choć teraz, na samym finiszu, zbliżę się do optymalnej formy i coś strzelę w ostatniej kolejce.

W mojej opinii sobotnie spotkanie w Żmigrodzie zacząłeś bardzo dobrze, z upływem minut jednak przygasłeś. Masz podobne odczucia po meczu z Piastem?

- Jednak trochę inne. Rzeczywiście początek meczu dla mnie był „super”. W jakimś stopniu po ostatniej z kontuzji nie czułem się do końca pewnie, ale sił mi nie brakowało. Może tylko tak wyglądało to z boku, bo też w drugiej części miałem trochę mniej kontaktów z piłką.

W drugiej części mieliście kłopot z fizycznością w grze rywali…

- Po przebiegu pierwszej połowy wydawało się, że gol dla nas jest kwestią czasu. Po przerwie obraz meczu się wyrównał, a może nawet rzeczywiście gospodarze nas trochę zdominowali tą fizycznością. Skończyło się jednak dobrze dla nas, chyba lepiej nawet nie mogło. Jasne, jeszcze lepiej byłoby, gdybyśmy wywieźli trzy punkty. Ale jeśli strzela się bramkę na wagę remisu w doliczonym czasie, to trzeba być z tego zadowolonym. Jeden punkt przywieziony ze Żmigrodu jest dobrym osiągnięciem.

W weekend ostatnia jesienna kolejka, w której podejmiecie rezerwy Śląska. Sytuacja w tabeli przedstawia się tak, że można wskoczyć jeszcze na podium, a przy niepowodzeniu „wylądować” przed zimą w okolicach dziesiątego miejsca.

- Wszystko w tej lidze i w tabeli od początku rozgrywek jest takie powiedziałbym – na pograniczu. Gramy z „dwójką” Śląska u siebie, co koniecznie trzeba wykorzystać. Musimy zbierać punkty, bo tylko one dają przepustkę do grania o wyższe cele. Nie chcę tego konkretnie określać, zwłaszcza przed rewanżami na wiosnę, ale chcemy po jesieni być jak najwyżej.

Media o meczu Piast Żmigród – Rekord:

www.sportowebeskidy.pl - Piłkarski łut szczęścia

Piłkarze III-ligowego Rekordu zaliczyli dziś ostatni z wyjazdowych meczów w tym roku.


www.sport.bielsko.biala.pl - Punkt uratowany w końcówce

Łukasz Szędzielarz w doliczonym czasie gry uratował punkt dla Rekordu w starciu z Piastem Żmigród. Pomocnik bielszczan piłkę do bramki gospodarzy skierował strzałem z dystansu.


www.super-nowa.pl - Rekord wyrównał w ostatniej minucie

Jesienną sesję wyjazdowa bielszczanie kończą ciężko wywalczonym remisem.


www.dolfutbol.pl - III liga: Śląsk II przegrał z Górnikiem, bez goli w Legnicy (16. KOLEJKA, TABELA)

16. kolejka III ligi. We Wrocławiu rezerwy Śląska przegrały z Górnikiem Wałbrzych 0:1. Tymczasem już w piątek KS Polkowice wygrał ze Stalą Brzeg 2:0. Oto wyniki 16. kolejki oraz aktualna tabela.


www.piast-zmigrod.pl - Piast traci komplet punktów w ostatniej akcji meczu

W rozegranym dzisiaj meczu 16 kolejki III ligi (grupa 3) Piast Żmigród zremisował na własnym stadionie z Rekordem Bielsko Biała 1-1. Żmigrodzianie byli bardzo blisko zwycięstwa po golu Grzegorza Mazurka (na zdjęciu), ale bielszczanie do wyrównania doprowadzili w ostatniej akcji meczu.

 TP/LB/foto-archiwum: PM