Na wagę trzech punktów
Sympatycy Rekordu zapamiętają wygrane derby nie tylko ze względu na wynik, ale również z powodu efektownych goli.
Tego najważniejszego, bo dającego biało-zielonym zwycięstwo 3:2 zdobył tuż przed końcem spotkania Łukasz Szędzielarz (na zdjęciu poniżej, z prawej strony), z którym krótko gawędzimy o wspomnianym golu i przebiegu konfrontacji z bialską Stalą.
Osobiście przypominam sobie tak urodziwe gole twojego autorstwa, ale jeszcze z czasów występów w czechowickim MRKS-ie.
- Nie no, chyba równie ładny był mój gol z rundy wiosennej, z meczu z Szombierkami w Bytomiu. Ale rzeczywiście, tak efektowny jak ten z BKS-em nie zdarzył mi się dość dawno.
Była to jakaś forma rehabilitacji za przestrzelonego przez ciebie karnego w wiosennych derbach na Stadionie Miejskim?
- (śmiech) Tak o tym nie myślałem. Każdy z nas wychodząc na boisko chce pomóc zespołowi w osiągnięciu jak najlepszego wyniku. I tylko taki miałem cel wchodząc na boisko po przerwie. Wczoraj nawet nie pamiętałem o tamtym zdarzeniu sprzed paru miesięcy. Tamten mecz już zapomnieliśmy, ale wcześniej wyciągnęliśmy właściwe wnioski z porażki.
A wczorajsze derby widziane z twojej perspektywy?
- Pierwszą część meczu oglądałem z ławki rezerwowych. Wyglądało to na wyrównane spotkanie, może nawet z lekką przewagą naszej drużyny. BKS zdobył gola po, rzeczywiście jak to zostało opisane, bardzo ładnym uderzeniu z rzutu wolnego. Jakieś pięć minut później mogliśmy mówić o bardzo dużym szczęściu, gdy nomen omen Damian Szczęsny nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji. Gdyby wówczas padła bramka dla gospodarzy, mogłoby to wyglądać całkiem inaczej. W każdym razie druga połowa miała odmienny przebieg, najpewniej w naszej szatni padło sporo ciężkich słów. Po dwóch golach Michała Bojdysa wyszliśmy na prowadzenie, po czym wkradła się w nasza grę niepotrzebna nerwowość, której przypisałbym stratę bramki z rzutu karnego.
Przed sobotnim meczem ze Skrą Częstochowa najważniejszym elementem wydaje się regeneracja.
- Szykujemy się, już myślimy o sobotnim meczu. Skra w środę odpoczywała, przełożyła swój mecz, więc ma nad nami jakiś handicap. Na pewno częstochowianie mają w tym momencie więcej od nas świeżości. Ale w sumie, my jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu, skład kadry jest w miarę szeroki, a przy tym jesteśmy dopiero na początku rozgrywek… W każdym razie, w ostatnich meczach ze Skrą grało nam się nieźle. I tak to zostawmy.
TP/foto: PM
Media o meczu BKS Stal – Rekord:
www.bts.rekord.com.pl - Galeria BTS Rekord
www.super-nowa.pl - Emocje w derbach
Po emocjonującym starciu Rekord pokonuje bialską Stal. W meczu 4. kolejki ligowej na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej rozegrane zostały derby naszego miasta. BKS Stal podejmował drużynę Rekordu.
www.sportowebeskidy.pl - Derby dwóch bohaterów
Do bielskich derbów III-ligowych zespoły BKS-u i Rekordu przystępowały w znakomitych nastrojach z mianem ekip w tym sezonie niepokonanych.
www.sport.bielsko.biala.pl - W derbach lepszy Rekord
Pierwszego gola strzelili piłkarze BKS Stal, ale ostatnie słowo należało do Rekordu. Ostatecznie w bielskiej rywalizacji lepsi okazali się goście za sprawą gola Łukasza Szędzielarz.
www.sportslaski.pl - III liga: Derby Bielsko-Białej dla Rekordu
Środowy wieczór to nie tylko Liga Mistrzów! W III-ligowych derbach Bielsko-Białej po niezwykle zaciętym meczu zwyciężyła ekipa Rekordu, która wobec straty punktów przez drużyny z Jastrzębia i Brzegu, została samodzielnym liderem.
www.pilkanozna.bks.bielsko.pl - Grad goli i porażka w derbach
Bilans bialskiej Stali z Rekordem w ostatnich latach jest zdecydowanie niekorzystny dla klubu z Białej. Niestety również w środę górą byli zawodnicy z Cygańskiego Lasu.
www.pilkanozna.bks.bielsko.pl - Galeria