Proste założenie

Kamil Żołna zdobywca gola na 2:0 w konfrontacji naszych trzecioligowców z Falubazem, komentuje sobotnie wydarzenie i zapowiada kolejne z udziałem bielszczan.

W sobotę to było „to”, czego spodziewałeś się po zespole z Zielonej Góry?

- Spodziewałem się raczej czegoś więcej. Po remisie na starcie 2:2 z Górnikiem Wałbrzych sądziłem, że Falubaz trochę wyżej zawiesi nam poprzeczkę. W każdym razie, szału przeciwnicy nie zrobili. Ale trzeba też zauważyć, że mecz był dobry w naszym wykonaniu, momentami nawet bardzo dobry. Ciężko jednoznacznie stwierdzić, czy to my byliśmy tak mocni, czy goście tak przeciętni. Ale to i tak jest początek ligi i dopiero z czasem zobaczymy jak to się w tabeli poukłada.

Zgodzisz się, że kluczowym momentem spotkania był ten, w którym pod koniec pierwszej połowy strzeliliście dwa gole w cztery minuty?

- Na pewno! „Dostać” dwie bramki, w tak krótkim czasie, tuż przed przerwą i po wcześniejszej długiej podróży, to musiało być bolesne dla zespołu z Zielonej Góry. Może gdyby jeszcze po zmianie stron zdołali zdobyć bramkę kontaktową…? A tak to my strzeliliśmy na 3:0 i mogliśmy spokojnie bronić prowadzenia, szczególnie że rywale nie stwarzali większego zagrożenia pod naszą bramką.

Intensywny tydzień przez naszą drużyną, w środę pucharowy mecz w Międzyrzeczu, a w sobotę pierwsza tak długa podróż do Wałbrzycha. Tam czekać będzie kolejny nieznany nam konkurent.

- W środę, chyba jak każdy – spodziewam się naszej wygranej. Aczkolwiek w sporcie niespodzianki zdarzają się, takie pewnie miały też miejsce w naszej klubowej historii. Dlatego nie ma mowy o lekceważeniu przeciwnika. Kluczowa będzie maksymalna koncentracja na boisku. A w sobotę rzeczywiście przed nami długa wyprawa. Nie za bardzo wiemy, czego się po Górniku spodziewać. Mają w dorobku tylko jeden punkt, w niedzielę przegrali 0:2 z BKS-em, więc zakładam, że będą chcieli się odkuć. Tu według mnie założenie jest proste – zagramy „na maksa” – wygramy!

Na koniec pytanie z innej „bajki”, w klubowych kręgach znany jesteś jako miłośnik Bundesligi, jaki zatem rozwój wydarzeń przewidujesz w nowym sezonie w Niemczech?

- Nadal dominować będzie Bayern Monachium. Ale przyznam, że podobają mi się transfery przeprowadzone przez Borussię Dortmund. Wydano tam coś około stu milionów euro, sprowadzono dobrych, perspektywicznych piłkarzy i z predyspozycjami do gry na wysokim poziomie. Chyba już w niedzielę odbędzie się mecz o Superpuchar, więc będziemy wiedzieć więcej. Uważam jednak, iż nadal rządzić będzie Bayern, przy czym sądzę, że Borussia zawiesi poprzeczkę wyżej niż w ubiegłym sezonie.

TP/foto z meczu: Rekord – Beskid Skoczów: Paweł Mruczek

 

Media po meczu: Rekord - Falubaz

 

www.super-nowa.pl – Rekord ogrywa Falubaz 

Bardzo dobra gra bielszczan znalazła swoje odzwierciedlenie w efektownej wygranej. W drugim starciu III ligi Rekord Bielsko-Biała pokonał u siebie drużynę Falubaz Zielona Góra 4:0. Dwie bramki dla miejscowych wpadły jeszcze pod koniec pierwszej połowy po strzałach Hałata i Żołny. W drugiej części spotkania Rekord podwyższył prowadzenie i mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy.


www.sportowebeskidy.pl - Snajper już błyszczy

Falubaz Zielona Góra był kolejnym rywalem bielskiego Rekordu. Zespół z Cygańskiego Lasu stanął na wysokości zadania.


www.katowickisport.pl - Grad bramek w Bielsku-Białej i Pawłowicach Śląskich

Na boiskach trzeciej grupy III ligi rozegrano 2. kolejkę meczów. Piłkarze z Jastrzębia potwierdzili swoje aspiracje.


www.pilkarski.falubaz.pl - Nieudany wyjazd na Śląsk

Nie najlepszy weekend mają za sobą dwie ekipy piłkarskiego Falubazu. 3-ligowcy przegrali w Bielsku-Białej z tamtejszym Rekordem aż 0:4. Bez punktów do Zielonej Góry wracają też juniorzy starsi, którzy na inauguracji CLJ ulegli Piastowi Gliwice 1:3.


www.zielonagora.sport.pl - Srogi Rekord dla Falubazu. Pierwszy wyjazd i pierwsze lanie 0:4

Trzecioligowcy z Falubazu Zielona Góra przegrali w sobotę 0:4 na wyjeździe z Rekordem Bielsko-Biała. - Zielonogórscy piłkarze nie zawiesili nam poprzeczki wysoko - komentuje oficjalny serwis "rekordzistów". Falubaz, po remisie na własnym boisku w pierwszej kolejce już w drugiej przekonał się, że konkurencja w lidze jest mocna.