Tak grały dziewczęta – 27-28.08.2016 r.

O sobotnio-niedzielnej inauguracji bielszczanek w ligach kobiecych, czytajcie poniżej.

II liga kobiet, gr. śląska

Darbor Bolesławice – Rekord Bielsko-Biała 3:2 (1:1)

Gole: Gabzdyl, Kubaszek

Rekord:Berdys (Chowaniec 82. min.) - Łyczko, Chrząszcz, Ziejka (Kupczak 82. min.), Kożdoń, Kubaszek, Nowacka (Kaim 46. min.), Franaszek, Marchewka (Ruzhytska 70. min.), Moskała, Gabzdyl (Cwajna 79. min.)

Pierwsza kolejka i mecz, na który były zwrócone oczy wszystkich sympatyków II Ligi kobiet, bowiem grały ze sobą drużyny, które zajęły w poprzednim sezonie miejsca 2. i 3. Nieproporcjonalnie do tych lokat drużyny popełniały mnóstwo błędów, które lepiej wykorzystywały gospodynie. Już w pierwszej minucie mogła paść bramka dla miejscowych. Pierwsze jednak po ładnej akcji gola strzeliły bielszczanki. Wiele było dogodnych sytuacji w pierwszej połowie do zdobycia gola przez obie drużyny. Jednak tylko Darbor wykorzystał jedną z szans i pierwsza połowa zakończyła się remisem. Druga część podobna do pierwszej, dużo okazji do objęcia prowadzenia przez obie strony. Miejscowe podwyższyły wynik po wrzutce z rzutu wolnego i bramce zdobytej głową. Kilka minut później gospodynie trafiły ponownie. "Rekordzistkom" udało się jeszcze strzelić kontaktową bramkę w doliczonym czasie, ale to było za mało, żeby wywieźć chociaż jeden punkt.

Pomeczowa opinia trenera: Tomasz Skowroński: - Obie drużyny popełniały dzisiaj dużo błędów. Darbor był jednak o jedno trafienie bardziej konsekwentny od nas w wykorzystywaniu tych błędów. Inauguracja ligi się nam nie udała. Trzeba odrobić zadanie domowe i za tydzień poprawić to co szwankowało dzisiaj.

III liga kobiet, gr. śląska – 2

Rekord II Bielsko-Biała – Gwarek Ornontowice 1:2 (1:0)

Gol: Cwajna

Rekord: Chowaniec (Rolbiecka) – Pomietło (Bułka), Bysko, Rusin, Szary (P. Wiesner), Niedziela, Kaim (Kupczak), Płóciennik (Krężel), Białczak (Błaszczak), Chomiuk, Cwajna (J. Wiesner)

Pomeczowa opinia trenera: Tomasz Skowroński: - Jeżeli się nie mylę to drugi mój taki mecz w życiu, w negatywnym tego słowa znaczeniu. Przy komplecie dokonanych zmian, a można zrobić siedem, połowę przeprowadziłem z powodu kontuzji. Jeżeli ktoś z czytających był na meczu trzecioligowym ze Skrą Częstochowa tydzień temu, to dzisiaj było nie mniej agresywnie plus z kobieca zawziętość. W meczu mogła się „podobać” tylko pierwsza połowa. Szkoda niewykorzystanego przez nas karnego. Jakichkolwiek punków pozbawił nas karygodny błąd bramkarki w drugiej połowie. W ogóle to drugą odsłonę meczu nazwałbym „wesołym futbolem”, ale ilość fauli i chamstwa temu zaprzecza. Dzisiaj przygodę z piłką na poziomie ligowym rozpoczęło pięć dziewczyn. Mam nadzieję, że to w jakim świetle ujrzały futbol kobiecy nie zniechęci ich do tej dyscypliny. Powtarzam – ja na dużym boisku widziałem coś takiego drugi raz w życiu. Mam nadzieję, że Kaja Pomietło, której uraz wygląda najgorzej wróci do nas jak najszybciej.


Przy okazji zaznaczmy, że Tomasz Skowroński prowadził zespół trzecioligowych rezerw w charakterze „tymczasowego” trenera „rekordzistek”. Dotychczasowy szkoleniowiec bielszczanek – Jakub Budzich, pożegnał się z klubem i podopiecznymi takimi słowami: - Chciałbym bardzo podziękować Panu Prezesowi za te pięć lat, w trakcie których mogłem pracować w klubie i Szkole Mistrzostwa Sportowego. Dziękuję również, wszystkim kolegom, z którymi mogłem dzielić pasję sportową, i którzy z chętnie dzielili się swoją wiedzą oraz doświadczeniem, nie tylko na boisku. Także wszystkim tym, z którymi miałem przyjemność współpracować w tak dobrej atmosferze. Zawodniczkom i zawodnikom, których trenowałem życzę wielu sukcesów zarówno na boiskach i w halach najwyższych lig, jak i w życiu osobistym. Do zobaczenia.

KS i TP/foto: PM