Pozostało pięć kroków

Start rundy finałowej to nowe, decydujące o medalach rozdanie.

Podział punktów po sezonie zasadniczym, a więc zastosowanie systemu wzorowanego na ekstraklasie piłki nożnej, spowodował, że aż cztery czołowe drużyny mają szansę na zdobycie tytułu mistrza Polski. Udanie w piątkowy wieczór wystartował do decydującej batalii FC Toruń, który gładko pokonał we własnej hali Pogoń '04 Szczecin 5:1. Torunianie przyjadą do Bielska-Białej  w najbliższą środę, wcześniej jednak  - w niedzielę, biało-zieloni potykać się będą w Gliwicach z miejscowym Piastem.

W sporcie jak w życiu, bywają wzloty i upadki, częstokroć przegrana przychodzi wtedy, kiedy wydaje się, że sukces jest już niemal pewny. Nie ma takich zespołów ani sportowców w sportach indywidualnych, którym nie przyszło przełknąć goryczy porażki. Ale życie, również to sportowe, toczy się dalej, ogromną sztuką jest pokazać swoją wartość w kilka dni po bolesnym przeżyciu. W przypadku „rekordzistów” tym ostatnim był niewątpliwie przegrany w dwumeczu finał Halowego Pucharu Polski. Wszyscy w klubie zgodnie stwierdzili, że czasu już cofnąć się nie da, a co za tym idzie, trzeba wyrzucić z pamięci wydarzenia z minionej środy. Wszak wciąż do zrealizowania jest główny cel, jaki przed zespołem i sztabem szkoleniowym postawiły władze Rekordu – zdobycie mistrzostwa Polski. Pozostało pięć kroków – ten pierwszy jest do zrobienia w Gliwicach.

Wobec zwycięstwa FC Toruń zespół znad Kłodnicy ponownie obsunął się w ligowej tabeli na pozycję numer cztery. Przypomnijmy, że po małym kryzysie w marcu, końcówka sezonu rundy rewanżowej była dla gliwiczan udana i w efekcie w ostatniej kolejce odzyskali oni miejsce na najniższym stopniu podium. Z Piastem nasza drużyna mierzyła się niespełna trzy tygodnie temu. W meczu rozegranym przy Startowej 13 padł wynik nierozstrzygnięty – 2:2. Już sam ten rezultat pokazuje, jak trudny czeka bielszczan pojedynek. Gospodarzom z pewnością nie zabraknie motywacji – przecież  w przypadku wygranej ich strata do biało-zielonych zmaleje do czterech punktów co nadal pozwalałoby im realnie myśleć nawet o mistrzostwie Polski. A naprzeciwko Rekord – poobijany – nie tylko w sensie fizycznym, na pewno rozczarowany ale... miejmy nadzieję żądny rewanżu i chcący pokazać, kto nadal jest liderem ekstraklasy i wciąż w najlepszej sytuacji w drodze po mistrzostwo. Jak będzie przekonamy się w niedzielę, początek meczu o godzinie 18:00.

Mecz z Gliwic będzie można zobaczyć za pośrednictwem internetu:

 

MH/foto (z meczu: Rekord - Piast): PM