Wrócili na właściwy poziom

 

….i jak będziemy „jeździć na tyłkach”… – czegóż może dotyczyć taka zapowiedź Radka Polaška?

Po nieszczęsnym meczu z głogowianami „rekordziści” ewidentnie wrócili do formy, i to jej wysokich rejestrów. Albo też, jak twierdzi nasz czeski zawodnik – zespół po prostu wrócił na swój właściwy poziom. Najświeższym tego potwierdzeniem jest „strzelanina” urządzona przez bielszczan gdańskiemu AZS-owi. A kolejny sprawdzian, i to z gatunku tych najtrudniejszych, w najbliższy piątek na boisku wicelidera.

Radek, grasz w Rekordzie już od kilku sezonów, przypominasz sobie tak wysokie zwycięstwo ligowe?

- Nie, na pewno nie…Może w jakimś sparingu lub meczu pucharowym, ale grając o ligowe punkty na pewno nie wygraliśmy nigdy tak wysoko.

Cztery ostatnie mecze to zwycięstwa i bardzo dobra skuteczność – ponad trzydzieści zdobytych bramek - sam dołożyłeś kilka. Można mówić o tym, że odzyskaliśmy skuteczność? Czasami nam tego brakowało, jak chociażby w nieszczęsnym meczu z Głogowem.

- Nie ma co ukrywać, że po tym meczu padło w szatni parę ostrych słów…Uznaliśmy, że tak dalej być nie może i musimy wrócić do naszej gry, którą prezentowaliśmy od początku sezonu. Zastanawialiśmy się jak to się stało, gdzie jest przyczyna naszego takiego, a nie innego występu z Euromasterem. No i na razie jest dobrze, wróciliśmy na wcześniejszy poziom, już ze Słomnikami było dobrze, a w Szczecinie i z AZS UG jeszcze lepiej i z tego też wynikała nasza skuteczność – z dużo lepszej gry.

Porażka Gatty Zduńska Wola w Chorzowie z Cleareksem, to dla Ciebie niespodzianka, czy spodziewałeś się, że mogą mieć tam kłopoty?

- Myślę, że Clearex po zmianie trenera zaczął grać zdecydowanie lepiej. Sami mogliśmy się o tym przekonać, wygraliśmy z nimi 3:2, po bardzo ciężkim spotkaniu. Natomiast szczerze powiedziawszy zwycięstwo Cleareksu nie było dla mnie niespodzianką, wiedziałem, że Gatta będzie miała tam bardzo ciężko. Ale z drugiej strony zaskoczony byłem wynikiem – nie spodziewałem się, że Clearex wygra tak łatwo i stosunkowo wysoko. Raczej sądziłem, że wynik będzie około remisu ewentualnie jedną bramką wygra Clearex. Są jednak w formie i wygrali zasłużenie.

Teraz kolej na nas, już w piątek zagramy z wiceliderem w Zduńskiej Woli. Jak twoje nastawienie przed tym spotkaniem?

- Moje nastawienie takie samo jak myślę wszystkich moich kolegów – jedziemy tam po trzy punkty. Jedziemy walczyć i jak będziemy „jeździć na tyłkach”, tak jak w ostatnich trzech – czterech meczach po tym z Głogowem, konsekwentnie od pierwszej do czterdziestej minuty, to nie mam obaw o końcowy rezultat.

MH/foto: PM