Pogoń ’04 Szczecin – Rekord B-B 1:4 (0:3)
Dyscyplina taktyczna i niezła skuteczność, to klucze do wygranej bielszczan w Grodzie Gryfa.
Pogoń ’04 Szczecin – Rekord Bielsko-Biała 1:4 (0:3) koniec meczu
0:1 Polasek (5. min.)
0:2 Biel (11. min.)
0:3 Marek (17. min.)
0:4 Wachuła (24. min.)
1:4 Bugański (29. min.)
Rekord: Kałuża – Popławski, Bondar, Budniak, Marek, Janovsky, Biel, Wachuła, Polašek, Franz,
Była spora niepewność przed wyjątkowo trudnym spotkaniem z wicemistrzem Polski. Tak do końca nikt w bielskim obozie nie był do końca pewien jaki Rekord zobaczymy w Szczecinie. Co prawda w minioną środę biało-zieloni dość gładko pokonali pucharową przeszkodę na szczeblu ćwierćfinału, ale Lex Kancelaria Słomniki to jednak nie Pogoń '04... Dylematy miał zapewne również szkoleniowiec naszego zespołu Andrzej Szłapa, szczególnie że do ostatnich niemal chwil przed meczem nie było wiadomo czy wszystkich podopiecznych będzie miał do dyspozycji. Ostatecznie jednak mógł i postawił na „czwórki”, które w całej rundzie jesiennej rozbijały kolejnych rywali.
Pierwsza połowa znakomita w wykonaniu bielszczan – grający bardzo agresywnie i konsekwentnie „rekordziści” od pierwszych minut zdominowali rywala. Na efekty czekaliśmy do 5. minuty – po rozegraniu rzutu rożnego skutecznym strzałem popisał się Radek Polasek i objęliśmy prowadzenie. Gospodarze długo nie mogli się odnaleźć, pierwszą naprawdę bardzo dobrą okazję do zdobycia wyrównania stworzyli dopiero w 9. minucie. Mateusz Jakubiak okazał się jednak gorszy od Michała Kałuży, co szybko „zemściło się” na jego drużynie. W 11. minucie akcję zainicjował R. Polasek, piłka trafiła do Jana Janovskiego, który w świetnym stylu ograł jednego z rywali „wykładając” następnie piłkę Łukaszowi Bielowi – strzał do pustej bramki był już tylko formalnością. Kwintesencją znakomitej postawy bielszczan w pierwszej połowie była akcja poprzedzająca zdobycie trzeciej bramki. Znakomicie rozegrana, z dużą cierpliwością z udziałem całej „czwórki” przebywającej na boisku. Na jej finał, indywidualną akcją na prawej stronie boiska popisał się Paweł Budniak, by następnie idealnie zagrać do nadbiegającego na dalszy słupek szczecińskiej bramki Michała Marka – 3:0 - i w pełni zasłużone bezpieczne prowadzenie po pierwszych dwudziestu minutach.
Gospodarze nie zamierzali składać broni i po zmianie stron, ruszyli zdecydowanie do odrabiania strat. Nim jednak zdołali cokolwiek osiągnąć, na własne życzenie stracili kolejną bramkę. Źle zagraną w poprzek boiska przez zawodnika ze Szczecina piłkę przechwycił Ł. Biel i za moment wraz z Romanem Wachułą znaleźli się sami przed broniącym bramki miejscowych Kamilem Lasikiem, a kontratak celnym strzałem zakończył ukraiński zawodnik Rekordu. Tak korzystny rezultat zmienił nieco postawę biało-zielonych – nie byli już tak agresywni, starając się przede wszystkim zadbać o zabezpieczenie własnej bramki. Nie oznacza to, że nie mieli okazji na następne trafienia, m.in. dwukrotnie sam na sam z K.Lasikiem stanął Ł. Biel – w obu przypadkach lepszy okazał się szczeciński golkiper.
Więcej pracy niż w pierwszej odsłonie miał również M.Kałuża, w jednym przypadku – w 29. minucie po strzale Marka Bugańskiego nie zdołał zapobiec utracie gola. Jak się jednak później okazało było to tylko trafienie honorowe – na więcej, mimo ambitnej postawy Pogoni '04 bielszczanie nie pozwolili i z Zachodniego Pomorza wracają z trzema cennymi punktami.
MH/foto; PM