Chorzowianie z „nową miotłą”

Między jedną a drugą rundą Halowego Pucharu Polski biało-zieloni zaprezentują się bielskiej publiczności.

Po wyjazdowej konfrontacji pucharowej w Lublinie, a przed meczem w HPP w Gliwicach, bielszczanie wystąpią w ligowym „El clasico”. Czasy, w których przyjazd do Bielska-Białej Cleareksu Chorzów oznaczał spore boiskowe kłopoty „rekordzistów” już dość dawno minęły. Dzisiaj to nasi poniedziałkowi rywale mogą być pełni obaw przed grą z bielszczanami – nie bezpodstawnie – wszak w rundzie jesiennej to właśnie z Rekordem ponieśli... rekordową porażkę - 0:9. Owszem, to nasza drużyna była faworytem tamtego spotkania, mało kto obstawiał wygraną chorzowian, ale też rozmiary ich porażki zaskoczyły wszystkich. Trudno jednoznacznie określić ligowy marazm jaki w ostatnich latach ogarnął ten najbardziej utytułowany polski klub futsalowy. Cały czas dobrze zarządzany, stabilny organizacyjnie, a jednak... bez oczekiwanych wyników.

Na przestrzeni lat zmieniła się polityka kadrowa klubu, od czasów kiedy do Chorzowa ściągano wszystkich najlepszych polskich zawodników, a Clearex był „dostarczycielem” większości reprezentantów Polski minęło już sporo lat, podobnie jak od ostatniego sukcesu klubu – mistrzostwa Polski w 2007 roku. Z drugiej jednak strony dzisiejsza kadra chorzowskiej drużyny, przynajmniej „na papierze” wydaje być się wcale nie słabsza od tych, którymi dysponują wyprzedzający obecnie Clearex konkurenci. Regularnie powoływani do reprezentacji Polski są Tomasz Lutecki, Mikołaj Zastawnik i Robert Gładczak. W zimowym okienku transferowym pozyskano po raz pierwszy w historii klubu obcokrajowca – Ukrainiec Wadim Iwanow to w naszej ekstraklasie uznana marka. W poprzednich sezonach sporo mówiło się o niezbyt ściśle określonej odpowiedzialności trenerskiej za zespół, w tym od początku wszystko było jasne – stery latem 2016 roku objął Marcin Waniczek i do 15. kolejki bieżącego sezonu dzisiejszy Clearex to jego autorski projekt. Zdaniem włodarzy chorzowskiego klubu – nieudany, nie takich rezultatów się spodziewano, nie takiej pozycji w ligowej tabeli. Dlatego po ostatnim spotkaniu, mimo że wygranym z Euromasterem Głogów (2:1), nastąpiła zmiana na tym kluczowym stanowisku – drużynę objął wieloletni były gracz chorzowskiej drużyny – Mirosław Miozga. To w barwach tego zespołu miał okazję odnosić liczne sukcesy z obecnym trenerem... Rekordu Andrzejem Szłapą. Wspólne występy to jedno, a rywalizacja drugie – obaj grali przeciwko sobie w barwach drużyn (co widać na górnym zdjęciu), które poprowadzą w poniedziałkowy wieczór. Debiut M. Miozga zaliczył udany, wygrywając w 1/16 Halowego Pucharu Polski w Komprachcicach z miejscowym Berlandem 3:0. Teraz jednak poprzeczka dla trenera i zespołu zawiśnie znacznie wyżej – czas na konfrontację z liderem ekstraklasy.

W połowie tygodnia do naszej drużyny dołączyła trójka kadrowiczów, przebywająca od niedzieli na krótkim zgrupowaniu reprezentacji Polski w Elblągu. Jak to w czterech słowach określił Michał Marek - było krótko, ale treściwie. Teraz jednak wraz z powracającym po kontuzji Oleksandrem Bondarem wszyscy są do dyspozycji A. Szłapy z jednym celem na najbliższy mecz – zdobycia trzech punktów.

W związku z bezpośrednią transmisją w telewizji Sport Klub mecz rozpocznie się w poniedziałek o godzinie 20:00 w hali przy Startowej 13. Wszystkich kibiców serdecznie zapraszamy, a dla tych, którzy do hali nie dotrą oprócz telewizji pozostaje jeszcze transmisja internetowa na lajfytv.pl

MH/foto-archiwum: PM