Rekord II B-B – Gwiazda II Ruda Śl. 4:2 (0:1)

Na otwarcie rundy rewanżowej w drugiej lidze rezerwy Rekordu zgarnęły pełną pulę.

Rekord II Bielsko-Biała – Gwiazda II Ruda Śląska 4:2 (0:1)

0:1 Grzybek (11. min.)

0:2 Piewko (25. min.)

1:2 Skrzypiec (31. min.)

2:2 M. Bernat (33. min.)

3:2 Haczek (36. min.)

4:2 Borowicz (39. min.)

Rekord II: Kałuża (R. Jastrzębski) – Gąsior, Cichy, Borowicz, M. Bernat, Haczek, Tutaj, Skrzypiec, Skipioł

Pierwsze minuty meczu zwiastowały spodziewaną wygraną „rekordzistów”. W 2. minucie w słupek bramki gości przymierzył Igor Borowicz, a cztery minuty później, po perfekcyjnie przeprowadzonym ataku pozycyjnym, do pustej bramki chybił Rafał Haczek. Rudzianie nie dość, że otrząsnęli się w przewagi bielszczan, to z upływem czasu zdołali narzucić swojej warunki gry. Siłą fizyczną, acz z zachowaniem reguł fair-play, gracze Gwiazdy niwelowali atuty miejscowych. Mimo, iż „działo się” pod obu bramkami to dobrą grę golem udokumentowali goście, po strzale przy słupku Denisa Grzybka. Jakież było zdziwienie w bielskim obozie, gdy niedługo po przerwie rudzianie podwyższyli prowadzenie. Ewidentny błąd bielskiej defensywy skwapliwie wykorzystał Jarosław Piewko. Taki stan rzeczy utrzymywał się przez ponad pół godziny efektywnego czasu gry! „Rekordzistom” widać trzeba było, aż takiego wstrząsu, aby znacznie przyśpieszyć swoje działania w ofensywie. Na prowadzone w bardzo szybkim tempie akcje biało-zielonych rywale nie znaleźli właściwego antidotum. Po błyskawicznej wymianie podań gola kontaktowego zdobył Krzysztof Skrzypiec (asysta Szymona Tutaja). Wyrównującą bramkę śmiało można określić prezentem ze stromy graczy z Halemby. Po fatalnie rozegranym kornerze Gwiazdy piłkę przejął Tomasz Gąsior, po jego przerzucie przez długość boiska formalności dopełnił Mateusz Bernat. Cała, poukładana dotąd, gra Gwiazdy II, posypała się całkowicie. Gol na 3:2 padł w okolicznościach podobnych do pierwszej bramki dla rezerw Rekordu. Kolejne świetne podanie T. Gąsiora na gola zamienił R. Haczek. Ostatni gol w spotkaniu był efektem dobrze rozegranego przez bielszczan rzutu rożnego. Z precyzyjnego podania Szymona Cichego skrzętnie skorzystał I. Borowicz.

Pomeczowa opinia trenera – Piotr Szymura: - Trudne punkty. Ale właśnie dla takich meczów warto grać w tej lidze. Gwiazda zawiesiła nam dzisiaj poprzeczkę bardzo wysoko. Swoim przebiegiem ten mecz trochę przypominał mi niedawny półfinał mistrzostw U-20 z Unisławiem. Wtedy też trzeba było wykazać się konsekwencją i cierpliwością. Zresztą chłopcy sami jeszcze w trakcie gry mówili do siebie – ale fajny mecz!

TP/foto: Paweł Mruczek