Bez (transferowego) szału
Odpowiedzialni za działania transferowe w klubach Futsal Ekstraklasy wyraźnie wzięli sobie do serca słowa życzeń – spokojnych Świąt.
Przerwa między rundami w rozgrywkach była nader krótka i nie zaowocowała szumnymi transferami, roszadami. Tak przynajmniej wyglądało krajowe „mercato” na przełomie grudnia i stycznia, a czy tak już pozostanie? Tu datą graniczną nie jest nawet termin inauguracji rundy rewanżowej, bowiem ewentualnych wzmocnień w bieżącym sezonie dokonywać można jeszcze do 12 stycznia. Jakby nie spojrzeć – to jeszcze tydzień, w którym sporo się może wydarzyć. Czasu niemało, odwrotnie proporcjonalnie do chęci dzielenia się z tzw. opinią publiczną informacjami z gatunku – przyszli/odeszli.
Z tego schematu zdecydowanie wyłamuje się Clearex. Jak na krajowe standardy w Chorzowie błyskawicznie i rzetelnie zakomunikowano o zmianach personalnych. A te spośród tuzina ekstraklasowiczów wydają się być najbardziej znaczące. W składzie 5-krotnego mistrza kraju nie ujrzymy już w tej rundzie Krystiana Brzenka, Kamila Kmiecika i Bartosza Siadula. Co by nie mówić – nie są to w środowisku futsalowym nazwiska anonimowe, szczególnie gdy wziąć pod uwagę całokształt osiągnięć b. golkipera Rekordu i kadry narodowej (na zdjęciu powyżej, jeszcze w trykocie bielskiego zespołu). Rywalizację o miejsce w bramce z Pawłem Pstrusińskim i Damianem Purolczakiem podejmie 25-letni Bartłomiej Krzywicki, w przeszłości związany z GAF-em Gliwice. Natomiast graczem z „nazwiskiem” jest ponad wszelką wątpliwość Wadim Iwanow. 31-latek przez cztery sezony przywdziewał barwy Red Devils Chojnice i trafia do Chorzowa jako antidotum na jesienną, strzelecką niemoc Cleareksu. Dodajmy jeszcze tylko, iż W. Iwanow jest pierwszym obcokrajowcem w historii najbardziej tytułowanego w polskim futsalu klubu.
Lukę w i tak już mocno przetrzebionej kadrze chojniczan wypełnić ma Sebastian Wojciechowski (foto poniżej). Półroczny mariaż z Gattą Active Zduńska Wola okazał się dla reprezentanta kraju nieudany, stąd decyzja o powrocie w Bory Tucholskie. Pomieszkujące tamże wróbelki ćwierkają, iż na tym zasilanie składu outsidera wcale nie musi się zakończyć. Na razie jednak odnotujmy fakt znaczących zmian organizacyjnych u „Czerwonych Diabłów”, gdzie prezesurę objęła Natalia Dalecka. Gdzie diabeł nie może…
Po dwóch latach gry w Rekordzie i półrocznym chorzowskim epizodzie do Katowic wrócił Kamil Kmiecik. To wśród „akademików” 29-letni pivot miał swój najlepszy okres w karierze, co racjonalnie tłumaczy decyzję o powrocie do Szopienic. K. Kmiecik zajmie w szatni miejsce Damiana Langnera, który przeszedł do Kamionki Mikołów. Praktycznie bezruch zapanował w Szczecinie, Gdańsku, Głogowie, Pniewach i Zduńskiej Woli. Kadrę mistrza kraju uszczupliło wspomniane odejście S. Wojciechowskiego, a grudniowe testy Arkadiusza Błaszczyka najwyraźniej pozostały na etapie eksperymentu. Cisza wokół jakichkolwiek nowości w Wieliczce, ale nie jest wykluczone, że pole manewru trenera Krzysztofa Kusi zostanie jeszcze przed rewanżami poszerzone.
Takim komfortem cieszyć się może szkoleniowiec gliwickiego Piasta – Sebastian Wiewióra. Do treningów z trzecim aktualnie zespołem FE z wolna wracają rekonwalescenci - Michał Grecz i Tomasz Czech. Na pewno silniejszym zestawem ludzkim niż przed startem sezonu dysponuje szkoleniowiec najbliższego rywala bielszczan – Klaudiusz Hirsch. Jeszcze przed końcem rundy pożegnano Estebana Jose Del Rio, mniej więcej w tym czasie witając z otwartymi ramionami Krzysztofa Elsnera (z lewej strony na zdjęciu poniżej). Na jesiennym finiszu potwierdziło się, że był to udany come-back do Torunia, udany dla obu stron. Kto wie czy nie szykuje się jeszcze jeden, identyczny ruch w kadrze 4. drużyny w tabeli. Otóż toruńskie media (i wcale nie mamy na myśli rozgłośni o ogólnokrajowym zasięgu) zakładały możliwość powrotu z wypożyczenia do I-ligowego Unisław Team Mykoły Morozowa. 32-letni Ukrainiec, ze sporym doświadczeniem z gry w naszych futsalowych realiach, byłby niewątpliwym wzmocnieniem FC. Warunek do spełnienia jest (był?) jeden, a istotny – obywatelstwo RP dla M. Morozowa.
Kto pozostanie przy swoich kartach, kto sięgnie po nowe? W jakiejś mierze przekonamy się już w nadchodzący weekend, wtedy nastąpi pierwsze rozdanie w drugiej części sezonu.
TP/foto: Paweł Mruczek