Rekord II B-B – AZS UEK Kraków 4:2 (2:1)

Trzecia w sezonie potyczka bielszczan o drugoligowe punkty i trzecia wygrana.

Rekord II Bielsko-Biała – Kadra GAP AZS UEK Kraków 4:2 (2:1)

1:0 Cichy (10. min.)

2:0 Gąsior (16. min.)

2:1 Bukalski (20. min.)

3:1 Gąsior (21. min.)

4:1 Gąsior (29. min.)

4:2 Bieda (39. min.)

Rekord II: Kałuża (Macedoński) – Dudek, Gąsior, Surmiak, Hilbrycht, Madzia, Cichy, Heller, Łasak, Michałek, T. Franusik, M. Franusik, Sz. Bernat

Dla „rekordzistów” głównym celem udziału w rozgrywkach II ligi jest możliwość ogrywania zawodników przed startem w eliminacjach i finałowych turniejach Młodzieżowych Mistrzostw Polski. O ile we wcześniejszych meczach skład biało-zielonych oparty był na graczach zespołu do lat 20-stu, to przeciwko „akademikom” z Krakowa po raz pierwszy okazję do sprawdzenia się otrzymali młodzi futsalowcy z kadry U-18. Ten pierwszy egzamin bielszczanie mogą zaliczyć jako bardzo udany, Rywale przewyższali gospodarzy tylko w dwóch aspektach – średniej wiekowej i w kontekście fizycznym. Natomiast wszelkie atuty piłkarskie były po stronie podopiecznych Andrzeja Szłapy. Łatwość dochodzenia do bramkowych sytuacji, sposób prowadzenia gry ofensywnej musiały przypaść do gustu. Każdy z goli dla miejscowych padł po efektownych i składnych akcjach, a w roli „kata” krakowian wystąpił świetnie usposobiony strzelecko Tomasz Gąsior (na zdjęciu przy piłce). Zdobywca trzech goli był bez wątpienia jedną z czołowych postaci rezerw Rekordu, podobnie zresztą jak inni z powołanych do kadry U-19 przedstawiciele bielskiego zespołu – Jan Dudek, Damian Hilbrycht (dwie asysty na koncie) i Kamil Surmiak.

Nieustępliwi i ambitni gracze AZS UEK, dwukrotnie skorzystali na dekoncentracji naszej młodzieży w końcówkach obu części spotkania. Tylko w minimalnym stopniu mogło to osłodzić gościom gorycz porażki.

Pomeczowa opinia trenera - Andrzej Szłapa: - Jak na pierwszy mecz w tym zestawieniu, po raptem kilku wspólnych treningach, można być bardzo zadowolonym. Większość z tego co sobie założyliśmy, udało nam się zrealizować na boisku. Przy takich postępach w grze jakie dziś zobaczyliśmy, można być optymistą.

TP/foto (z meczu Rekord II – Odra Opole): Paweł Mruczek