Bez koncentracji ani rusz

 

Nadal niepokonani. ale trochę zawiedzeni własną postawą, wrócili z Gdańska biało-zieloni.

Seria siedmiu kolejnych – bezdyskusyjnych zwycięstw - spowodowała apetyty na kolejne, relatywnie łatwe zdobycze. Pełniący rolę kapitana zespołu, w zastępstwie Wojciecha Łysonia, Jan Janovsky przekonuje, że właśnie „uśpienie” zespołu dotychczas osiąganymi rezultatami było jedną z przyczyn straty punktów w meczu z AZS UG.

Honza, tak naprawdę każdy z nas wiedział, że kiedyś punkty stracić musimy, ale chyba również nikt się nie spodziewał tego, że stanie się to akurat w Gdańsku. Dlaczego Twoim zdaniem tak się stało?

- Nie ma co ukrywać, wyszliśmy na ten mecz nieskoncentrowani, przyjechaliśmy do Gdańska myśląc, że spokojnie ten mecz wygramy, a w zasadzie, że „samo się wygra”, najlepiej żeby AZS sam siebie pokonał, „kładąc” się przed nami. Tak to niestety wyglądało moim zdaniem. Paradoksalnie, strzelenie przez nas bramki w pierwszej minucie zdecydowanie nam zaszkodziło, jeszcze nas utwierdziło w przekonaniu, że nic złego nie może nam się w tym meczu stać. No i w końcówce pierwszej części gry się posypało – trzy bramki stracone w wyniku indywidualnych błędów i w drugiej połowie musieliśmy „gonić” wynik. Wyrównać się udało, myślę że gdyby mecz potrwał jeszcze pięć minut to zdołalibyśmy to spotkanie wygrać, ale uważam, że tak naprawdę nie zasłużyliśmy na zwycięstwo.

Spadek formy, jakaś zadyszka, czy jednak „wypadek przy pracy”?

- Nie, nie... moim zdaniem to nie jest żaden spadek formy! Cóż, zlekceważyliśmy przeciwnika i ponieśliśmy za to karę.

Rozmawiamy w przerwie meczu Gatta Active Zduńska Wola – Clearex Chorzów (końcowy wynik - 3:2 – przyp. MH), zapowiada się na zwycięstwo Gatty, a w takim przypadku niedzielna konfrontacja będzie spotkaniem o fotel lidera. Na ten mecz wypada się już chyba skoncentrować?

- Na pewno! Z Gattą nie ma łatwych spotkań, od kilku lat są to mecze w ścisłej czołówce, często o pozycję lidera, prawie każdy z nich jest „na styku”. Będziemy ciężko pracować w tym tygodniu, aby jak najlepiej przygotować się do tego meczu. Bardzo będziemy chcieli zagrać jak w pierwszych siedmiu kolejkach i jestem przekonany, że wtedy wygramy. Nie wierzę, żeby mogła się powtórzyć sytuacja z meczu z Gdańskiem, tym razem będziemy skoncentrowani na sto procent.

MH/foto: PM