Beniaminek tylko umowny
Bynajmniej nie w celach turystycznych biało-zieloni udadzą się w piątek nad polskie morze.
Po efektownym zwycięstwie nad wicemistrzem Polski przed naszą drużyną jeden z najdłuższych ligowych wyjazdów. W najbliższą sobotę biało-zieloni rozegrają mecz w ramach ósmej już kolejki ekstraklasy futsalu w Gdańsku, gdzie ich rywalem będzie miejscowy AZS Uniwersytet Gdański. Chociaż zespół z Pomorza to beniaminek tegorocznych zmagań, to kibicom futsalu jest znany dość dobrze, także pod względem personalnym. Od czasu poprzednich występów AZS UG w ekstraklasie, w sezonie 2014/2015 niewiele się w tym zespole zmieniło. Jak dotychczas można było gdańszczan bez wątpienia określać mianem zespołu zbyt silnego na I ligę, a równocześnie zbyt słabego na ekstraklasę. Po spadku na zakończenie rozgrywek w 2015 roku akademicy przystąpili do rywalizacji w grupie północnej I ligi, którą całkowicie zdominowali – w całym sezonie oddali rywalom raptem pięć punktów, aplikując im przy tym aż 138 bramek w 22 spotkaniach. Nic zatem dziwnego, że ponowną promocję, na polskie futsalowe salony zapewnili sobie na długo przed końcem pierwszoligowej rywalizacji.
Chociaż zespół z Gdańska wydaje się być dość stabilny organizacyjnie, to jednak nie dysponuje on zbyt wysokim, nawet jak na nasze rodzime warunki, budżetem. Nic więc dziwnego, że korekty w składzie przed rozpoczęciem bieżącego sezonu były w tym klubie raczej symboliczne. Z jednym wszak wyjątkiem – zespół wzmocnił Tomasz Kriezel, reprezentant Polski, uznawany za jednego z najlepszych zawodników młodego pokolenia w naszym kraju. Pozostali zawodnicy na czele z grającym trenerem Wojciechem Pawickim, związani są z tą drużyną od lat, więc mają na swym koncie zarówno efektowny tegoroczny awans, jak i... wcześniejszy spadek z Futsal Ekstraklasy.
Ta stabilność składu plus ewidentne wzmocnienie T. Kriezelem najwyraźniej zaczęło procentować. Gdańszczanie zanotowali najlepszy w historii start w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przed ostatnim, przegranym meczem z Cleareksem w Chorzowie, plasowali się nawet na podium, ale i obecna – piąta pozycja w tabeli, jak i dziesięć punktów na koncie to całkiem dobre osiągnięcie. Z drugiej jednak strony w szeroko rozumianej środkowej części tabeli panuje wyjątkowy „ścisk”, stąd też nawet jedna porażka, może zepchnąć gospodarzy niedzielnego pojedynku w okolice strefy barażowej.
AZS UG to niewątpliwie jeden z tych zespołów, który zdecydowanie lepiej czuje się we własnej hali – na wyjeździe w tym sezonie wygrali raz – z ostatnim w tabeli Red Devils Chojnice, a w dwóch pozostałych spotkaniach ulegli rywalom. W domowych pojedynkach idzie im znacznie lepiej, to w Gdańsku zdobyli siedem ze swoich dziesięciu punktów. O tym, że nie gra się tam łatwo, swego czasu przekonali się także „rekordziści” - w spadkowym dla „akademików” sezonie przegrali w Gdańsku 2:4.
A biało-zieloni? No cóż, przychodzi nam ich chwalić po każdym z dotychczasowych spotkań i ...niech tak zostanie. W mijającym tygodniu trenowali zwykłym trybem, póki co jeszcze bez kontuzjowanego Łukasza Biela i Radka Polaška dochodzącego do siebie po chorobie. Jak pokazał jednak mecz z Pogonią ’04 młodych zastępców mają godnych, miejmy więc nadzieję że słowa Rafała Franza - Jeżeli chodzi o wyjazd do Gdańska, to myślę że poradzimy sobie w tym meczu bez problemu - okażą się prorocze.
Miłą niespodzianką dla sympatyków naszego zespołu jest możliwość obejrzenia transmisji internetowej z potyczki: AZS UG – Rekord, którą w sobotni wieczór (godz. 18:00) przeprowadzi kpsport.pl
Weekend z eksraklasą futsalu zakończy w poniedziałek mecz Gatty Zduńska Wola i Cleareksu Chorzów. To spotkanie do obejrzenia o 18:30 na antenie TVP Sport.
MH/foto-archiwum: PM