Punkty i gol jak balsam

Trzy mecze ligowe „rekordzistów” bez zwycięstwa i …dość! Jak tytułowego „balsamu” potrzebowali tych punktów biało-zieloni, potrzebował go strzelec bramki na wagę wygranej – Dawid Hałat.

Zwycięstwo nad rezerwami Górnika Zabrze było niczym ulga dla zespołu i dla ciebie – pierwszy gol w lidze od 18 września ubiegłego roku, od spotkania ze Ślęzą.

- Rzeczywiście, długo na to czekałem. Dlatego radość jest podwójna, bo mamy komplet punktów, a mój gol przesądził o wyniku. No i dodatkowo cieszy mnie to, że padł już bodaj w 92. minucie. Zwykle wtedy patrzę na boisko już z perspektywy ławki rezerwowych. (śmiech) W każdym razie tak późno gola dla Rekordu jeszcze nie strzeliłem.

Ciężki i „szalony” tydzień za wami, dwie ligowe potyczki plus pucharowa konfrontacja z BKS-em, następny zapowiada się wcale nie lepiej…

- Maraton trwa. Ale czy to dla nas gorzej? Chyba nie! To dla nas nic nowego, nic złego. Taki rytm, czyli rozruch po- i przedmeczowy, a potem sam mecz, chyba nam odpowiada. Wygrane w pucharowym finale z BKS-em i z „dwójką” Górnika to potwierdzają.

A gdybyś miał opisać bramkową akcję na 2:1 z zabrzanami, wszystko potoczyło się błyskawicznie, w sposób trudny do odtworzenia.

- Mam z tym podobnie, nie do końca wszystko zarejestrowałem. Pamiętam wrzutkę z boku w pole karne, a było ich nie za wiele w tym meczu, później piłka poodbijała się chyba od kilku ludzi, aż w końcu trafiła pod moje nogi. Miałem trochę miejsca do oddania strzału i tyle.

Już w środę zmierzycie się ze Stalą Brzeg, jak wyobrażasz sobie przebieg tego meczu?

- Na pewno plac gry będzie w lepszym stanie niż minioną sobotę. Oj, wtedy boisko „wchodziło” w nogi. Natomiast po Stali Brzeg spodziewam się, że przyjedzie raczej z defensywnym nastawieniem. Zresztą, jak dobrze pamiętam tak właśnie wyglądał mecz z pierwszej rundy rozgrywany na ich boisku. Zespół z Brzegu zagrał wtedy wycofany na własną połowę, czyhający na kontrę. Strzelili nam gola na samym początku drugiej połowy. Po tej stracie przeszliśmy do ataku niemal całym zespołem i zostaliśmy skontrowani już końcówce meczu. W środę może to podobnie wyglądać, ale bardzo chciałbym, żeby zakończyło się odwrotnym rezultatem – naszym zwycięstwem.

Jedyne dotąd spotkanie „rekordzistów” z brzeską Stalą, z 10 września ubr., zakończyło się wygraną beniaminka III ligi 2:0, po trafieniach Bartłomieja Kulczyckiego i Michała Maja. Środowi konkurenci naszego zespołu plasują się aktualnie na wysokiej, trzeciej pozycji po 24. kolejkach, natomiast w tabelce obejmującej mecze rundy wiosennej Stal zajmuje czwartą pozycję. Temu rankingowi przewodzą rezerwy legnickiej Miedzi, a biało-zieloni lokują się na 13. miejscu.

TP/foto-archiwum: PM

III liga, gr. 3 – 25. kolejka (środa – 3 maja 2017 r.)

(14:30) Rekord Bielsko-Biała – Stal Brzeg

(15:30) Lechia Dzierżoniów - Olimpia Kowary

Ślęza Wrocław – Górnik Wałbrzych - przełożony na 24 maja br.

(17:00) Piast Żmigród – Unia Turza Śląska

(17:30) Pniówek Pawłowice – BKS Stal Bielsko-Biała

(17:30) Skra Częstochowa – Górnik II Zabrze

(17:30) Falubaz Zielona Góra – GKS 1962 Jastrzębie

(17:30) Ruch Zdzieszowice – Miedź II Legnica

(17:30) Śląsk II Wrocław – KGHM Zanam Polkowice