Co wiemy, czego nie wiemy

 

To już ostatni tydzień emocji w Futsal Ekstraklasie, a kilka zagadek wciąż pozostało nierozwiązanych.

Wpierw o tym, co już powszechnie wiadomo. Otóż, chojnickie Red Devils, na co zanosiło się niemal od startu sezonu 2016/2017, opuściły szeregi Futsal Ekstraklasy. Czy gra na niższym poziomie ligowym będzie jednosezonowym „czyśćcem” dla Czerwonych Diabłów? Czy też może na dłużej spadli w w pierwszoligową otchłań? Życzymy tego pierwszego. Smutny los chojniczan podzielił w miniony weekend beniaminek z Wieliczki. Wygrana „akademików” w Głogowie spowodowała degradację Solnego Miasta na kolejkę przed końcem rozgrywek. A ta najbliższa, weekendowa okaże się kluczowa dla AZS-u UG oraz Euromastera.

I tu już w wkraczamy w sferę niepewności albo nawet niewiedzy na finiszu rywalizacji. Gdańszczanie chcąc uniknąć barażu o utrzymanie w FE muszą wygrać wyjazdowe starcie z Red Devils oraz nasłuchiwać wieści z Małopolski. Remis, a tym bardziej porażka z gdańskiej perspektywy – byłaby małą katastrofą. A w Wieliczce? Tylko wygrana głogowian nad MKF-em daje stuprocentową pewność zachowania ekstraklasowego bytu. Porażka lub remis może drogo kosztować, zwłaszcza gdy wziąć pod uwagę bardzo istotny fakt – AZS ukończył zasadniczą część rozgrywek FE na wyższej pozycji od Euromastera. Na to rozstrzygnięcie z niecierpliwością czekają w Lubawie. Tamtejszy Constract okazał się lepszy (2:1 i 3:1) w barażowym dwumeczu z Orłem Jelcz-Laskowice. Czy w ekstraklasowym gronie powitamy kolejnego, absolutnego beniaminka zdecyduje konfrontacja (dwumecz) futsalowców z Lubawy z „akademikami” lub głogowianami.

A co wiemy ze stuprocentową gwarancją? Pewne startu w szeregach Futsal Ekstraklasy w nowym sezonie są już od kilku tygodni ekipy Lex Kancelarii Słomniki oraz MOKS Słonecznego Stoku Białystok. Oba zespoły będą całkowitymi debiutantami w najwyższej klasie rozgrywkowej. O ile drużyna spod Krakowa jest już bielszczanom znana z tegorocznej konfrontacji pucharowej, to przyznajmy – o teamie z Podlasia nasza wiedza jest jeszcze umiarkowana. W każdym razie, obu beniaminków postaramy się Państwu już niebawem przybliżyć.

W najbliższy weekend brązowe medale w pełni zasłużenie otrzymają zawodnicy  i szkoleniowcy FC Toruń (na górnym zdjęciu z meczu z "rekordzistami"). Choć start ekipy z Grodu Kopernika tego nie zwiastował, to z klasą rasowego długodystansowca podopieczni Klaudiusza Hirscha osiągnęli metę na medalowej pozycji. Już choćby za sam fakt, ile krwi torunianie „napsuli” faworytom, głównym pretendentom do mistrzostwa, brązowe krążki im się należą, podobnie zresztą jak nasze gratulacje!

Po tej króciutkiej rozprawce medalowej znów wracamy w sferę wiedzy tajemnej. Tą do poniedziałkowego wieczoru pozostanie rozdział krążków z najcenniejszego kruszcu oraz przynależność tytułów wice- oraz mistrza Polski. Jak według najlepszej reżyserii – ostateczne rozstrzygnięcie poznamy w Grande Finale, czyli w starciu Rekordu z Gattą Active. Wygrana lub remis gwarantują liderującym w tabeli bielszczanom zdobycie mistrzowskiej korony. Inny rezultat sprawi, iż tytuł pozostanie przy zduńskowolanach. Dla formalności – początek meczu w hali przy Startowej 13 o godz. 18:00.

TP/foto: PM